Jesteś w dziale: Strona główna / Porady
Gdy po wszystkich cięciach nadal brak jest środków na ratę kredytu hipotecznego, depresja gwarantowana. Nie dyskutujesz z bankiem, w przekonaniu, że to nic nie da. Nie próbujesz skontaktować się z doradcą kredytowym, z którym przecież tak dobrze współpracowało się przy zawieraniu umowy kredytowej. Słowem – czekasz na cud. Zamiast niego, zjawia się komornik.
To błędy, na które nie możesz sobie pozwolić. Warto działać.
Co istotne, bankowcy mają interes w tym, żeby negocjować z klientem. Kredyty niespłacane regularnie to tzw. kredyty zagrożone. Nie wnikając w szczegóły – im dłużej niespłacany jest kredyt, tym niższy zysk banku i gorszy jego wizerunek. Nie oszukujmy się. Właściciele banku są nastawieni na zwalnianie tych pracowników, którzy nie zapewniają wysokich zysków. Koło się zamyka, bo przecież bankowcom zależy na pracy, więc i na restrukturyzacji zagrożonych kredytów.
Jeśli znalazłeś się w patowej sytuacji, nie zwlekaj z podjęciem odpowiednich kroków do wydostania się z niej. Działaj, gdy przeczuwasz utratę płynności finansowej, np. zaraz po otrzymaniu wypowiedzenia, a nie gdy stanie się ona faktem – po przelewie ostatniej wypłaty. Można w ten sposób zyskać nawet 2-3 miesiące na negocjacje z bankiem.
Dr Krzysztof Szołek, ekspert Hipotekaplus.pl odpowiada:
Jak negocjować?
Przede wszystkim na piśmie. Należy wysyłać albo składać osobiście wnioski o refinansowanie kredytu, zawsze zachowując dowód nadania lub potwierdzoną kopię. Dlaczego? Gdy bank z jakiś względów nie będzie skłonny przychylić się do naszego wniosku, wykażemy w ten sposób dobrą wolę. Udokumentujemy ją, a nie tylko o niej powiemy. Wówczas łatwiej będzie skorzystać z pomocy odpowiednich osób oraz instytucji, np. sądu polubownego przy Komisji Nadzoru Finansowego, Bankowego Arbitrażu Konsumenckiego przy Związku Banków Polskich, rzecznika praw konsumenta czy organizacji konsumenckich.
Na co można liczyć?
Realne jest okresowe zmniejszenie miesięcznego obciążenia – najczęściej na rok lub karencja w spłacie – całkowite zawieszenie spłaty rat, najczęściej nie dłużej niż na 6 miesięcy. Ważne jest, by wnioskować o obniżenie raty do takiej kwoty, jaką możemy realnie unieść. Pamiętajmy o tym, bo już nie będzie można drugi raz negocjować. Jeśli rata wynosiła 1200 zł, a stać nas na 200 zł, to tak zadeklarujmy. Można i należy też wnioskować o odstąpienie od naliczania oraz pobierania odsetek karnych za nieterminową spłatę wcześniejszych rat.
Kiedy można oczekiwać, że bank przychyli się do naszego wniosku?
Bądźmy realistami. Trzeba mieć dobrze udokumentowane uzasadnienie niewydolności finansowej. Banki uwzględniają takie okoliczności jak przewlekła choroba czy utrata pracy. Nie wierzmy w cuda – banki nie negocjują z tymi, którzy nie chcą spłacać kredytu hipotecznego, bo wolą jechać na safari do Afryki.
Gracjana Chojnacka-Gałuszka
Czy mając kredyt hipoteczny powinniśmy obawiać się, że w razie czasowej niewypłacalności utracimy swoją nieruchomość? Odpowiedź może być zaskakująca.
Zaciągnięcie kredytu hipotecznego to operacja, której skutki możemy odczuwać przez całe życie. Warto do niej podejść jak wytrawny strateg. Potrzebne będzie więc dobre zaplecze. Kluczowym elementem jest zdolność kredytowa.