Skończył się pierwszy miesiąc nowego roku, czas więc na podsumowania i prognozy. Co ciekawego zdarzyło się na rynku kredytów hipotecznych w 2010 roku? I co przyniesie 2011 rok jeśli chodzi o zmiany cen i warunków kredytów mieszkaniowych i budowlanych?

2010

2010 rok minął pod znakiem polepszania warunków cenowych kredytów hipotecznych, delikatnego badania rynku nieruchomości i strachu przed Rekomendacjami Komisji Nadzoru Finansowego. Najpierw banki delikatne poluzowały procedury i uatrakcyjniały oferty złotówkowe. Z tego powodu w 2010 roku Polacy zadłużali się głównie w polskiej walucie, mimo, że banki stopniowo uatrakcyjniały także oferty kredytów w walutach obcych, głównie euro.

Pociągnęło to za sobą wzmożenie ruchu na rynkach nieruchomości. Gdyby dodać do tego obawy przez wzrostem stawek VAT pod koniec roku, można powiedzieć, że szczególne oblężenie przeżywali deweloperzy i hurtownie z artykułami budowlanymi. Końcówka roku, to więc pogoń promocji za promocją.

Należy jeszcze wspomnieć o Rekomendacji T. Wstrząsnęła one Kredytobiorcami oraz Bankowcami i budziła nieco kontrowersji i domysłów. Od 23 grudnia 2010 obowiązują już niektóre zapisy Rekomendacji T i dotyczą one:

•    konieczności obliczania zdolności kredytowej poprzez uwzględnianie wysokości miesięcznych kosztów gospodarstwa domowego zgodnie z oświadczeniem Klienta,

•    maksymalne obciążenie dochodu netto z tytułu zobowiązań finansowych nie może przekroczyć 50% albo 65%.

2011

A co nowego czeka nas w hipotekach w 2011 roku? Przede wszystkim czekamy na przyjęcie przez rząd nowelizacji ustawy „o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania”, czyli zmian w programie Rodzina na Swoim. Najważniejsze planowane zmiany to wykluczenie transakcji na rynku wtórnym oraz obniżenie limitów cen mieszkań i domów dopuszczonych do programu. Ma to przygotować grunt do wygaszenia programu zaplanowanego na koniec 2012 roku.

Koniecznie musimy także wspomnieć o nowelizacji Rekomendacji S. Jej głównym celem jest ograniczenie dostępu do kredytów walutowych. Raty spłacanych kredytów nie będą mogły przekroczyć 42% dochodu, a zdolność kredytowa kredytów w euro  liczona będzie przy założeniu, że kredyt zaciągany jest na 25 lat. Bank będzie musiał także uwzględnić niższy dochód Kredytobiorcy, jeśli w czasie spłaty kredytu wkroczy w wiek emerytalny. Komisja chce w ten sposób zmniejszyć udział kredytów w walutach obcych do maksymalnie połowy portfela kredytowego każdego banku. Trzeba przy tym nadmienić, że ostateczny kształt Rekomendacji nie jest jeszcze znany, a banki z pewnością będą próbować forsować stanowisko przeciwników zadłużania się w obcej walucie. Ostateczny wpływ nowych regulacji na rynek kredytów hipotecznych poznamy dopiero za ponad pół roku, gdyż banki mają tyle czasu na przygotowanie się do zmian.

Na razie pojawiają się kolejne promocje kredytów finansujących zakup nieruchomości. Jeśli planujemy zaciągniecie kredytu w walucie obcej, być może powinniśmy się pośpieszyć z decyzją i uzyskać kredyt przed połową roku. Kredyty złotówkowe z pewnością będą jeszcze bardziej uatrakcyjniane, chociaż będzie coraz trudniej uzyskać kredyt z dopłatą Rodzina na Swoim.

Hipotekaplus.pl